Jak zapewne się orientujecie w dramach i teledyskach made in Korea dosyć często są wykorzystywane pewne schematy. W żadnym wypadku nie twierdzę, że to coś złego, bo nawet pomimo tej powtarzalności i tak siedzimy ucieszeni przed naszymi komputerami. Mało tego, często jesteśmy z siebie zadowoleni, kiedy uda nam się wypatrzeć i rozpoznać jakieś zachowanie charakterystyczne dla kultury, na punkcie której mamy obsesję ;).
Mając za sobą już pewną liczbę obejrzanych teledysków i przetłumaczonych tekstów oraz po zachęcie ze strony
Walerianki, postanowiłam stworzyć swoją własną k-popową typologię.
Zaznaczam, że pojęcie kpop funkcjonuje bardziej jako nazwa wszystkich utworów wydanych przez muzyków z Korei, a nie określenie pojedynczego gatunku (czyli koreańskiej wersji popu) i używam go właśnie w takim kontekście, dlatego będziecie mogli znaleźć przykłady piosenek reprezentujących różne gatunki muzyczne.
 |
G Dragon w Beautiful hangover |
Poniżej zamieszczam moją bardzo subiektywną typologię teledysków kpopowych. Przy analizie brałam pod uwagę tylko i wyłącznie treść MV i starałam się nie sugerować tekstem piosenek (których rodzaje mam zamiar przedstawić w następnej części). Pomimo tego, że z oczywistych względów interesują mnie clipy wydane przez męską część koreańskiej sceny muzycznej, będą pojawiać się przykłady piosenek wydanych przez wykonawców obydwu płci.
Starałam wyłapać i jakoś sklasyfikować wszystkie najczęściej powtarzające się elementy. Często zdarza się, że MV są raczej mieszanką tych typów niż ich czystą postacią.
Drugą część możecie przeczytać
tutaj
(Post jest
ruszający się, więc poczekajcie chwilę na załadowanie strony, może przesadziłam trochę z tymi gifami, ale nie mogłam się powstrzymać)
Dobra, koniec tego przynudzania. Przechodzimy do konkretów.
1. Sexy, sexy, sexy
Cenzura cenzurą, ale fanów trzeba jakoś zadowolić i pokazać, że nie bez powodu nas kochają. Jak to zrobić? Prosty przepis - nakręć przyprawiający o szybsze bicie serca teledysk. W typowych dziełach tego gatunku możemy znaleźć tajemnicze miny i uśmiechy, elastyczne wygibasy, skąpe, tudzież obcisłe odzienie i pocieranie ust... dużo pocierania ust. Ogólnie ten typ teledysków daje takie duszne, bardzo seksowne wrażenie.
 |
Junsu namiętnie pocierający swoje usta
Źródło |
2. Oppa/Noona popatrz na mnie, czyli wylewające się z ekranu aegyo
Koreańczycy słodcy są. Wszyscy. Bez wyjątku. :) Niezależnie od wieku i płci prawdopodobnie każdy chociaż raz w życiu próbował pokazać swoją słodką stronę. Bycie uroczym jest w cenie, więc gwiazdy dwoją się i troją, żeby pokazać tą część swojego charakteru. Mamy więc urocze minki, przystawianie zwiniętych piąstkek (tak, piąstek, nie pięści, pięściami się biją, piąstkami pokazują swoją słodkość) do twarzy, odymanie ust i policzków, słodki taniec, kolorowe akcesoria, stroje itd. Po prostu wyuczony infantylizm w pełnej krasie. Oczywiście nie wszyscy dobrze się czują w tej roli, ale czego się nie robi, aby zadowolić fanów.
|
Jak widać mój ulubieniec Key całkiem nieźle sobie radzi z odymaniem ust
Źródło |
3. Bajkowa, mityczna kraina
Zauważyłam, że dość często pojawiały się MV w bajkowo-baśniowej-mitologicznej tematyce. Dodatkowo zawsze były to inspiracje zaczerpnięte z zachodnich bajek lub mitów, więc wychodzi na to, że albo nasze bajki są popularne w Azji, albo jest to związane z chęcią zaistnienia na zachodnim rynku muzycznym.
Pojawiają się albo luźne skojarzenia, np. baśniowa atmosfera, albo wyraźne nawiązania do konkretnych historii. Klipy z tej kategorii wbrew pozorom nie zawsze mają radosną atmosferę.
|
G Dragon'owy Szalony Kapelusznik
Źródło |
4. Hopsa - sa, czyli ładnie tańczymy w rytm muzyki
Większość z Was wie, że jest istne zatrzęsienie tanecznych teledysków. Chwytliwy taniec to często połowa sukcesu, o czym świetnie przekonali się m. in. panowie z Super Juniora, niekwestionowani królowie tego typu filmów, po tym jak cała Korea tańczyła ich Sorry sorry. W większości teledysków można znaleźć przerywniki, w których podrygują nasi ulubieńcy. Często są nawet wypuszczane dwie wersje MV, z których jedna jest wyłącznie taneczna, a nawet jeśli nie ma tańca w ich klipie, to zespoły mają przygotowane układy taneczne do występów na żywo.
Jako przykład teledysków, opierających się wyłącznie na tańcu można podać: Super Junior
Sorry sorry, Bonamana, A-Cha, Mr Simple, SHINee
Lucifer, SS501
Love ya, Wonder Girls
Be my baby, GD & TOP
High high (może nie ma tu układu, ale clip opiera się na tańcu, więc wydaje mi się, że jak najbardziej powinien być tu zaliczony), EXO-K
History
5. A może coś tak dla odmiany zniszczymy?
Koreańscy celebryci zazwyczaj pokazują się jako grzeczne, dobrze ułożone osoby, z których kraj może być dumny, ale wiadomo, że czasami trzeba upuścić trochę pary. Kiedy nachodzi ich taka ochota, powstają teledyski, w których idą w ruch kije baseballowe, farby w spraju, pięści lub jakieś bliżej niezidentyfikowane tajemnicze przedmioty.
6. Czy to jeszcze teledysk, a może już film akcji?
Dość często spotykałam się z teledyskami - filmami, w kilku przypadkach były to nawet mini dramy. W większości przypadków takie MV opowiadają historię, w których ktoś kogoś ratuje (obowiązkowy wątek romantyczny), wykorzystując swoje umiejętności walki wręcz lub zdolności strzeleckie. Takie clipy są całkiem przyjemne w odbiorze (pomijając fakt, że większość źle się kończy), ponieważ fabuła jest zazwyczaj jasno przedstawiona i nie musimy się domyślać co autor miał na myśli.
Przykłady: DBSK
Before you go, MBLAQ
It's war, SS501
Solo collection część
1,
2,
3, Rain
Love story część
1,
2,
3,
4, T-ara
Cry cry, FT Island części
Thunder, Only one person, A man first love follows him to grave, zastanawiam się czy mogę dołożyć tutaj Huh Gak'a i jego
Hello i I told you I wanna die?
 |
MBLAQ It's war i sztuczka rodem z Matrix'a
Źródło |
7. Teledysk z przesłaniem/przekazem
Nie ma może zbyt wiele przykładów na ten typ, ale postanowiłam go zamieścić, bo raz na jakiś czas trafi się perełka, którą można sobie ładnie interpretować lub nadinterpretować (jak mi się czasami zdarza).
Przykłady: G Dragon
A boy (mój absolutny faworyt! ta uwalniająca się z więzów postać...), CN Blue
I'm a loner (krzyk w środku)
, GD & TOP
Knock out (to jest raczej na wyrost, bo trochę zasugerowałam się tekstem), Big Bang
Fantastic baby (walka z tymi, którzy chcą zniszczyć muzykę), Brown Eyed Girls
Sixth sense, Cleansing Cream, mam wrażenie, że wątek z przesłaniem może to też dotyczyć
What is love EXO-K, nie jestem tylko pewna co autor chciał przekazać...
8. Wehikuł czasu
Koreańczykom zdarza się dość często wykorzystywać motyw cofania w czasie. Jak do tej pory przoduje w tym procederze FT Island - mają aż trzy takie teledyski.
Niestety w większości przypadków opowiedziana historia jest dosyć tragiczna.
 |
Hong Ki ja się pytam: po coś Ty właził na ta jezdnię!? Przecież ona już przeszła!
Źródło |
9. Stalkers
Osobiście moja ulubiona kategoria, w sumie nie wiem dlaczego... :P;)
Śledzenie obiektu swojej fascynacji, podglądanie w domu, więzienie, mieszanie w głowie, itd.
Może takie teledyski mają pokazać fanom i antyfanom jak może się skończyć nadmierna obsesja na punkcie ich ulubieńców? Nie mam pojęcia, ale faktem jest, że pojawiają się takie teledyski. Niektórzy przedstawiają to w łagodniejsze formie, ale ja tam wrzucam wszystko do jednego worka, bo z pozoru niewinne zainteresowanie też może zamienić się w obsesję.
Przykłady: DBSK
Mirotic, Kan Mi Youn
Crazy (biedny Lee Joon)
, INFINITE
Paradise, Rain
Love song (pomimo mojego uwielbienia dla Raina, które jest ogromne - on ją normalnie prześladuje, nie ważne, że dziewczyna go nie widzi)
, CN Blue
Love girl (obserwują biedną dziewczynę, która obawiam się, że może być trochę opóźniona, bo nie dość, że na początku ich nie widzi to jeszcze później zadowolona siedzi z osobami, które w pewnym sensie włamały jej się do mieszkania), SHINee
Replay (niech ktoś mi powie, że oni jej nie śledzą?!), G- Dragon
She's gone (mimo że szalony, to ciągle sexy), Jay Park
Girlfriend, AJOO
Paparazzi
10. Harem
To teledyskowy klasyk - ona jedna, ich wielu i odwrotnie - on jeden, ich wiele, więc nie ma tu za wiele do tłumaczenia, poza faktem, że to dość niefortunne, kiedy podoba nam się ten/a sam/a chłopak/dziewczyna.
 |
Podrywacz Heechul w Shady girl
Źródło |
11. Kochanie, to by było na tyle, czyli koniec miłości
Wiadomo, że miłość nie zawsze trwa wiecznie, ale mam wrażenie, że w przypadku koreańskich muzyków to nie zawsze jest dość częstym zjawiskiem. Biedni chłopcy i dziewczęta wiecznie są porzucani przez miłość swojego życia, przez co wylewają morza łez, upadają na kolana, desperacko biegną za ukochanym/ą, krótko mówiąc - totalna depresja. Oczywiście nie będę tu wszystkich żałować, bo niektórzy sami się o to prosili jak np.Brian Joo w Love is over, ale zdarzają się też przypadki zdrad.
Przykłady: Brian Joo
Love is over, ALi
Don't act countrified, FIX
Please don't say, Rain
Love song, Big Bang
My heaven, This love, Kim Hyun Joong
Please, Joo
Bad boy, Gummy
After looking into mirror, BEAST
Fiction, Red Roc
Hello, 2AM
I wonder if you hurt like me
 |
Świetny występ naszego Anchois z SuJu w MV do piosenki FIX
Źródło |
12. Wysoki współczynnik śmierci wśród szczęśliwie zakochanych
Kolejny przykład na to, że w Korei ciężko jest być zakochanym - albo musisz się dzielić miłością zazwyczaj z grupą swoich przyjaciół, albo zostajesz zostawiony z różnych przyczyn, albo rozdziela was to, na co już nie ma żadnego rozwiązania, czyli śmierć.
Tutaj mamy dwa najczęściej występujące schematy - ukochana osoba ginie w wypadku, albo umiera z powodu choroby.
W pierwszym przypadku zazwyczaj mamy do czynienia z niespodziewanym wybiegnięciem na ulicę po kłótni (chociaż to nie jest regułą), w drugim - chora osoba inicjuje rozstanie, żeby zaoszczędzić bólu swojej drugiej połówce, która i tak w końcu dowiaduje się, co się stało.
 |
Biedny, biedny TOP w Sorry Gummy
Źródło |
13. Happy ending
Moi drodzy, wbrew pozorom zdarzają się też szczęśliwe zakończenia. Wiem, to może być szokujące, ponieważ Koreańczycy bardziej lubują się w rozdzierających serce historiach, ale jednak niektórzy litują się nad zakochanymi i pozwalają im żyć happily ever after :D
 |
A tu szczęśliwy Kim Hyun Joong, który w ostatniej chwili odzyskał rozum, przykład na to, że faceta trzeba czasami palnąć, żeby zrozumiał (Gummy As a man)
Źródło |
Mam nadzieję, że udało się Wam dotrwać do końca mojego dłuuuuuuuugiego postu. Jeśli tak, to dzięki za wytrwałość i mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :)
Udało się dotrwać.
OdpowiedzUsuńTo jest świetne!!!! Dobrze że Cię walerianka namówiła. Bawiłam się bosko. Stworzyłaś bardzo dobrą typologię z ogromną dawką humoru.
Wątki:
-Kochanie, to by było na tyle, czyli koniec miłości
- Wysoki współczynnik śmierci wśród szczęśliwie zakochanych
doprowadziły mnie do ataku śmiechu. Dziękuje :)
A ja podziwiam kategorię film akcji, fascynują mnie takie MV.
Nie mam teraz czasu ale chętnie w wolnej chwili przejrzę te dzieła których nie znam.
To poddaje temat. Napiszesz kiedyś o różnicy w MV dla Korei i dla Japonii tej samej piosenki? Tak przy okazji, nie zmuszam od razu. Chętnie bym przeczytała taką analizę. :P
Dzięki :) bardzo cieszę się, że Ci się podobało, od takich komentarzy po prostu puchnę z dumy ;)
UsuńDzięki za podrzucenie pomysłu, którym niezmiernie mnie zaciekawiłaś i mój mózg zaczyna już powoli nad tym pracować, niestety pewnie zajmie to chwilę, bo jak do tej pory nie znam zbyt wielu piosenek, które mają dwa wersje MV (często jest ten sam tylko w innym języku), więc będę musiała trochę pogrzebać. Dlatego jeśli masz coś konkretnego na myśli to będę wdzięczna za cynk :)
Taka długa droga jeszcze przede mną:) Nieszczęśliwe miłości; choroby/śmierci; baśnie ; wesołe/erotyczne podrygiwania...tyle jeszcze rzeczy do nadgonienia
OdpowiedzUsuńI chociaż moja edukacja z dnia na dzień jest pełniejsza z chęcią uzupełnię jej luki.
Dzięki za tego posta,pozwolił on mnie,raczkującej,skosztować tego fascynującego smaku jakim są azjatyckie MV
ps. Uwielbiam Cię!!!!!!!!!!!!!! po obejrzeniu MV z drugiego punktu jestem tak nasycona słodkościami że do Bożego Narodzenia mi wystarczy:) jesteś lepsza niż niejedna dieta. DZIĘKUJĘ ! ubawiłam się do łez ahhahaahahha
OdpowiedzUsuńDzięki :) niezmiernie mi miło, że pomogłam Ci w rozszerzeniu kpopowej wiedzy i cieszę się, że dzięki mnie doznałaś osłodzenia ;)
UsuńPewnie będę co jakiś czas dorzucać nowe przykłady, tak jak na przykład dzisiaj już zrobiłam, więc jeśli coś Ci wpadnie w oko, to śmiało pisz :D
A ja też mogę dorzucić kilka przykładów? :D
UsuńTak mi się właśnie przypomniało, że kategoria "stalkers" nie będzie pełna bez Jay Parka i jego "Grilfriend" - bez kitu, gdybym ja odkryła coś takiego w pokoju znajomego, to bym zadzwoniła po policję! Gosh! Lekko to przerażające...
I jeszcze Ajoo z "Paparazzi" dobrze pasuje ;)
Do "wehikułu czasu" można durzucić IU z "You and I"
a do teledysków z przekazem - Brown Eyed Girls "Sixth sense"
Chyba za dużo tego oglądam, że tak mogę sypać jak z rękawa @_@
i od razu dodaję:D dziękować;)
Usuńnormalnie, to ja z dumy puchnę, czego zaczątkiem się stałam :D
OdpowiedzUsuńMoja śmieszna analiza, toż to nic w porównaniu z tym pogłębionym studium! Suuuuper Ci wyszło i (nieskromnie) cieszę się, że Cię zainspirowałam do tego postu. Czekam na część II! :D
I masz powód do tego puchnięcia, bo szczerze mówiąc, to sama na pewno bym o tym nie pomyślała, dlatego wielkie dzięki :)
UsuńTwoja analiza też była świetna i bardzo fajnie się ją czytało - mamy trochę inne kryteria podziału, ale też dużo rzeczy się powtarza, podobnie z przykładami, w każdym razie dzięki za pochwały:) jak każdy grafomański twórca jestem na nie niezwykła łasa i rozpływam się w uśmiechach czytając je po kilka razy
wyznam Ci w sekrecie, że też tak mam z tymi pochwałami :D
UsuńAle Twój artykuł w pełni na nie zasługuje, więc rozpływaj się ile tylko masz ochotę :)
Świetny post, chociaż zdecydowanie bardziej pasuje na artykuł. Brawo, czyta się jak profesjonalną pracę! Brawo, brawo! Od dzisiaj zostaję wierną czytelniczką i fanką. Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że dzięki takim postom jak ten uda mi się w więksyzm stopniu zgłębić dość interesujący temat k-popu. Gorąco poadrawiam i gratuluję :)
OdpowiedzUsuń