Pewnie już zorientowaliście się, że Park Yoochun należy do grona moich ulubionych koreańskich artystów, dlatego z tym większą przykrością piszę ten post.
Właśnie przeczytałam, że dzisiaj rano (tj. 14 marca) czasu koreańskiego z powodu choroby zmarł jego ojciec. Kiedy pojawiła się wiadomość Yoochun był w drodze powrotnej do Korei z koncertu w Peru, więc nie było możliwości skontaktowania się z nim.
Razem z dwoma pozostałym członkami JYJ przyleciał do Korei dzisiaj po południu czasu koreańskiego, więc dotarła już do niego ta wiadomość.
Prawdopodobnie na jakiś czas zostaną odwołane zdjęcia do Rooftop Prince z jego udziałem. Przynajmniej tak już się stało w przypadku K-pop survival w którym gra jego brat Park Yoo Hwan.
Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało. Jedyne co mogę powiedzieć: Chłopaki trzymajcie się, Wasi fani są z Wami.
Aktualizacja
Taka jedna uwaga, a właściwie apel, który przyszedł mi na myśl po wymianie uwag w komentarzach:
napisałam - Wasi fani są z Wami - ale mam nadzieję, że ci fani ograniczą się do współczucia bez okazywania zbędnej nachalności. To z pewnością trudny czas dla braci Park i podejrzewam, że wolą przeżywać żałobę w gronie rodziny i przyjaciół oraz zapewne mają nadzieję, że chociaż tym razem zostanie to uszanowane i nikt nie będzie ich zarzucał komentarzami.
To by było na tyle.
Aktualizacja
Taka jedna uwaga, a właściwie apel, który przyszedł mi na myśl po wymianie uwag w komentarzach:
napisałam - Wasi fani są z Wami - ale mam nadzieję, że ci fani ograniczą się do współczucia bez okazywania zbędnej nachalności. To z pewnością trudny czas dla braci Park i podejrzewam, że wolą przeżywać żałobę w gronie rodziny i przyjaciół oraz zapewne mają nadzieję, że chociaż tym razem zostanie to uszanowane i nikt nie będzie ich zarzucał komentarzami.
To by było na tyle.
biedny :( Rzeczywiście, bardzo smutna wiadomość :( Mam nadzieję, że durni fani choć raz wykarzą się rozumem i nikt nie będzie narzekał, nawet jeśli będzie potrzebował więcej czasu by pogodzić się ze stratą!
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję, zresztą nawet trafiłam już na artykuł, w którym proszono, żeby dać mu spokój i w żadne sposób go nie niepokoić, łącznie z wiadomościami na tweeterze - wtedy jeszcze nie wiedział i prosili, żeby fani pozwolili mu się dowiedzieć w normalny sposób, czyli od bliskich, a nie z gdzieś zamieszczonego postu
UsuńInternet w takich właśnie momentach mnie przeraża....chłopakom załamał się na pewien czas świat,potrzebują oddechu, spokoju i przede wszystkim rodziny i wsparcia. A tu zapewne durni fani, jak klarownie określiła to Walerianka ,zarzucili go kondolencjami zanim on sam mógł się dowiedzieć. Przykre ...naprawdę
OdpowiedzUsuńMożna tylko życzyć chłopakom czasu na pogodzenie się ze stratą i dużo wsparcia.
i pupcia, dziewczęta (żeby dosadniej nie powiedzieć), nasze nadzieje swoją drogą, a durni fani i jeszcze durniejsi reporterzy swoją... Czytałam właśnie na soompi że gdy tylko Yoochun wylądował w Seulu wyżej wymienieni dopadli go jak sępy, wypytywali, cykali zdjęcia i generalnie zachowywali się nie na miejscu. Żal chłopaka! :( A zapowiedział powrót na plan już 18-tego, dwa dni po pogrzebie! Nie wiem czy chciałabym być w takim świecie, gdzie nawet ilość czasu na opłakanie swojego rodzica jest limitowana :/
OdpowiedzUsuńPo prostu kupa hien, które wszystko rozszarpią. Podejrzewam, że w takich momentach wielu z nich ma ochotę rzucić ten cały światek.
UsuńJeśli chodzi o powrót do pracy - nie możemy tu popadać w zbytnią skrajność, w "normalnej" pracy też nie ma zbyt wielu wolnych dni, z tego co się orientuję to polskie prawo gwarantuje 2 dni
niby racja, ale w normalnej pracy możesz wyglądać jak zoombie i ludzie generalnie schodzą Ci z drogi, a tutaj trudno na to liczyć. na pewno hieny będą czekać za rogiem, żeby tylko zrobić zdjęcie, jak biedak uroni łezkę ;/ Sorry za ostre słowa, ale jestem zdegustowana. Poza tym w pracy zawsze ma się jakiś urlop itp.
UsuńSpoko, nic się nie stało, czasami trzeba :)
Usuńmoim zdaniem tutaj pojawiają się pewne zgrzyty związane ze specyfiką pracy - przemysł rozrywkowy, gdzie każdy musi być szczęśliwy i uśmiechnięty, a reporterzy jak hieny polują na każdy przejaw słabości, dlatego wydaje mi się, że problem bardziej wynika z braku szacunku dla żałoby niż ilości wolnych od pracy dni, wiele osób nawet woli od razu wrócić do pracy, żeby nie pogrążać się w rozpaczy, wydaje mi się, że jemu po prostu nie pozwalają w spokoju sobie z tym poradzić, tylko ciągle przypominają o nieszczęściu, którego on i tak jest boleśnie świadomy
ano, prawdę mówisz.
Usuńja po prostu nie wyobrażam sobie, bym była w stanie stanąć przed kamerami w takiej sytuacji (tfu tfu tfuuuuuuuuuuu! przez lewe ramię) i beztrosko pląsać z uśmiechem na twarzu. Stąd moje zaskoczenie... Biedny ten Yoochan :(