Losowy post

PRZENOSINY

UWAGA!

SZCZYPTA ORIENTU została przeniesiona na nowy adres - http://szczyptaorientu.wordpress.com/


Od tej chwili wszystkie nowe tłumaczenia będą zamieszczane JEDYNIE i WYŁĄCZNIE pod nowym adresem.
Znajdziecie tam też wszystkie do tej pory już zamieszczone (chwilowo jeszcze trwają prace nad ich edycją i dostosowaniem do nowej strony).
Jeśli chcecie skomentować jakąś piosenkę (do czego serdecznie zapraszam i doceniam) to proszę, róbcie to już pod nowym adresem

Jeśli jesteście naszymi obserwatorami, zapraszam do dodania naszego nowego adresu http://szczyptaorientu.wordpress.com/ do Waszej listy czytelniczej (jeśli jesteście użytkownikami bloggera, robicie to korzystając z przycisku DODAJ na głównym panelu sterowania)

sobota, 16 czerwca 2012

Pusty dom (Bin Jip, 3 Iron) 2004

Tytuł: Pusty dom (3 Iron)
Tytuł oryginalny:  빈집 Bin Jip
Gatunek: melodramat
Czas trwania: 90 min.
Rok: 2004

Obsada:
Jae Hee - Tae Suk
Lee Seung Yeon - Sun Hwa
Hyunk Ho Kwon - Min Gyu (mąż Sun Hwa)


Tae Suk jest bezdomny. Roznosząc ulotki sprawdza, czy właściciele są w domu. Jeśli ich nie ma, to włamuje się do nich, jednak nic nie kradnie. Korzysta jedynie z łazienki, jedzenia, ubrań itp. W zamian robi pranie i naprawia popsute urządzenia. Pewnego razu włamuje się do domu i spotyka tam Sun Hwa - kobietę, którą maltretuje mąż.
Opis Filmweb


Hmmm... od czego powinnam zacząć... Film nie jest łatwy do opisania. Szczerze mówiąc dość długo zabierałam się do skończenia postu, którego początek powstał już jakiś czas temu. Sporo czasu zajęło mi zdecydowanie się co tak naprawdę o nim myślę.

Jeśli byłabym zmuszona opisać go w jak najkrótszych słowa, to powiedziałabym, że jednym Pusty dom może wydać się magiczny, a drugim dziwny (nie mam tu na myśli rozróżnienia lubię - nie lubię). Sama chyba tkwię pośrodku pomiędzy tymi dwoma stanowiskami i nie mogę się do końca zdecydować do której strony jest mi bliżej.

Nie wiem, czy przypadkiem nie za bardzo doszukuję się tutaj drugiego dna, ale mam pewne podejrzenia, którymi chcę się z Wami podzielić. 
Ogólnie w filmie jest bardzo mała liczba dialogów, z czego najwięcej kwestii wypowiada mąż Sun Hwa. Jednakże oglądając Pusty dom miałam wrażenie, że ten nierówny podział tylko jaskrawiej ukazał jego postać jako agresora. Uważam, że warto się nad tym zastanowić. Powiedzmy, że kobieta nie była maltretowana, tylko po prostu nieszczęśliwa w małżeństwie, całkowicie ignorując na chwilę czynnik przemocy. Nawet gdy tak zrobimy, to mąż dalej sprawia wrażenie brutalnej osoby - co rusz przerywa idealną ciszę pomiędzy głównymi bohaterami. Tae Suk i Sun Hwa rozumieją się bez słów i widać, że dobrze czują się w tej ciszy, która w pewnym sensie przynosi im ukojenie. Wszystkie emocje ukazane są za pomocą gestów i mimiki twarzy, co jest naprawdę trudną sztuką. Odnosi się wrażenie, że wszystko jest głębsze, ale nie przesadzone, bo jeśli spodziewacie się jakiś przerysowanych gestów to na pewno ich tu nie znajdziecie. Prostota jest doskonałą ilustracją tego rodzącego się uczucia. I tą własnie prostotę Min Gyu atakuje swoimi gniewnymi słowami. Na siłę próbuje nawiązać jakąś interakcję, wyraźnie naruszając tym samy prywatność kobiety.
Nie wiem, czy przypadkiem nie przesadziłam tu z tą swoją analizą, ale po prostu nie mogę się pozbyć tego wrażenia.

Wydaje mi się, że największe schody zaczynają się w drugiej części filmu. Bo, o ile pierwsza część może wydawać się nierealistyczna głównie z powodu tej ciszy, to po połowie to uczucie tylko coraz bardziej się pogłębia. Mam wrażenie, że to właśnie ona decyduje o tym, czy komuś spodoba się ten film czy nie. Ukazane w niej sceny wywołują dość niepokojące uczucia, które ciężko jest sklasyfikować. W sumie to nie można stwierdzić, czy mamy do czynienia ze snem, czy jakąś dziwną rzeczywistością, więc nie do końca potrafimy to gdzieś umiejscowić i jakoś logicznie poukładać. Osobiście zostałam przez nie porwana i nie mogłam oderwać oczu, ale jak wspomniałam, w tym przypadku to bardzo indywidualna sprawa. Teraz kiedy nad tym myślę, to wydaje mi się, że można równocześnie odnajdywać w nich magię i dziwaczność, które w jakiś sposób ze sobą współgrają.

Kolejną rzeczą zapadającą głęboko w pamięć jest OST do filmu. Właściwie mowa tu tylko o jednej piosence, która co jakiś czas przerywa wspomnianą już wcześniej ciszę  - Natacha Atlas Gafsa. Kiedy pierwszy raz ją usłyszałam to dosłownie na całym ciele miałam gęsią skórkę. Krótko mówiąc - piosenka idealnie wpasowuje się w film, oddając jego atmosferę.
(Nie będę tu pisać o scenie pocałunku, która wzbudza emocje jeszcze długo po jego obejrzeniu. Jeśli chcecie na nią rzucić okiem to zapraszam do obejrzenia całości albo drugiego filmu pod trailerem, który zamieszczam poniżej. Możecie usłyszeć w nim wspomniane OST, ale ostrzegam, że zawiera sceny z drugiej części filmu.)

Czy Pusty dom to historia dwójki ludzi, którzy odnaleźli się w przeraźliwym morzu samotności? Wydaje mi się, że można tak powiedzieć. Odnajdują się i są jak nic nieważące duchy, pielęgnujące swoje szczęście w ciszy.

Pusty dom to film, który można uwielbiać albo nie cierpieć. Jest po prostu zbyt charakterystyczny, żeby pojawiło się coś pomiędzy.









3 komentarze:

  1. Mnie się bardzo podobał. Mojej koleżance z Singapuru też. Siła emocji jest wszędzie taka sama. Albo chociaz podobna.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam recenzję tego filmu bardzo dawno i mimo że obiecałam sobie, że obejrzę, jakoś tak nie miałam na to czasu. Jest to w sumie druga w miarę pozytywna recenzja Pustego domu, więc się skuszę i obiecam sobie, że obejrzę. W sumie to obiecuję to sobie drugi raz, ale teraz na pewno dotrzymam obietnicy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w przeciwieństwie do niektórych mam doskonałą pamięć do takich rzeczy i nie mogę zapomnieć że to właśnie Cleo pokazała mi ten tytuł. Za co bardzo jestem jej wdzięczna, bo ten obraz wywarł na mnie ogromne wrażenie. To jest taki film którey sięga gdzieś głęboko w duszę człowieka. Jego nierealność dla mnie osobiście jest atutem.
    Ciekawe spostrzeżenie dotyczące konfrontacji ciszy z "krzykami" męża. Ordynarność kontra wycieszenie. Taki spokój duszy która doskonale wie dokąd zmierza, już się nie miota i nie ma żadnych wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń

blog wraz ze wszystkimi postami został przeniesiony na adres http://szczyptaorientu.wordpress.com/, zapraszam do komentowania pod tym adresem :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...