Kończymy imprezę

Każdy ma czasami taki moment, kiedy myśli: koniec tego, czas zbierać swoje manatki i się wynosić. Wydaje mi się, że dla mnie nadszedł własnie ten moment. Zdaję sobie sprawę, że "dorosłe" życie może być nudne, ale chyba chwilowo wolałabym nim żyć niż studiami. Jutro kolejna próba, na którą nie mam ochoty i przez którą oblewa mnie zimny pot.

A miało być tak pięknie.

No właśnie miało. Teraz tylko wymyślam jakieś głupoty, dołując się co pięć minut. Moja biedna zmaltretowana dusza. Trzeba to definitywnie zakończyć. Dzisiaj odprawiam błagalne modły i jutro wszystko dobrze pójdzie. Tak. Nie ma innej opcji!

02.05.10

wiedz

że mnie nie ma

że jestem bardzo daleko

nawet gdy jestem w zasięgu twojego wzroku

to mnie tam nie ma

tak jak sobie wymyśliłeś

więc wiedz

że cię tu nie ma

bo przestałam się w twoje słowa wsłuchiwać

przestałam liczyć twoje oddechy

i znikłeś

na dobre