Jednak, jak mogę zajmować się czymś na co nie mam ochoty, kiedy jest tyle rzeczy, które błagają, abym je zrobiła. Tyle ciekawych artykułów do przeczytania, tyle filmów do obejrzenia, tyle piosenek gotowych do odkrycia. Niech mi ktoś powie jak w tym morzu możliwości znaleźć mobilizacje do wykonywania mało interesujących czynności?!
Muszę chyba porozmawiać ze sobą poważnie, ponieważ koniecznie potrzebuję przywołać się do porządku.
Na poprawę humoru słuchamy nowo znalezionych przeze mnie piosenek. Nic tak nie poprawia nastroju jak melodyjny k-pop :).
Skądś znam tego lenia ;) też tak mam, ale wtedy sobie mówię, że muszę coś zrobić, a później w nagrodę wertuję internet, albo oglądam film, który tak bardzo chciałam ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń